Powrót do nowej wersji serwisu powrót na stronę główną
Posmak myśliwskich wypraw - III Salon Hubertowski

autor: Izabela Karczewska
data powstania: 2005-10-31

Gazeta Szamotulska Nr 44 (461)

III Salon Hubertowski

Posmak myśliwskich wypraw

Przed przypadającym w czwartek dniem patrona myśliwskich, w poprzedni weekend w szamotulskim Zamku Górków obwieszczono otwarcie trzeciego już „Salonu Hubertowskiego” poświęconemu sztuce łowieckiej i jej tradycjom. Cykl dedykowany myśliwym imprez trwających od piątku do niedzieli rozpoczynała wystawa zatytułowana „W sawannie i w puszczy”. Zaprezentowano na niej trofea zwierząt jak najbardziej odległych zakątków świata. Większość z nich należała do Leszka Kazusia z Poznania. Szczególny zachwyt wzbudzały okazy upolowanych przez niego niedźwiedzi. Odwiedzający wystawę chętnie fotografowali się na ich tle.


Kolekcje z Rosji i Afryki

Na zagraniczne wyprawy wyruszam dwa razy do roku. Trzy tygodnie temu wróciłem z Sachalina. Myśliwym jestem od tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego trzeciego roku, ale polowaniami zajmuję się od roku dziewięćdziesiątego piątego. Są one dla mnie prawdziwą szkołą przetrwania, szczególnie te odbywające się w Rosji, w której panują wyjątkowo trudne warunki, a temperatura dochodzi do minus czterdziestu pięciu stopni Celsjusza – dzieli się swymi wrażeniami myśliwy. Dotarł on m.in. do Kirgizji, Ułan-Ude nad jeziorem Bajkał oraz Białorusi. Imponująca jest także jego kolekcja zwierząt pochodzących z Afryki. Można podziwiać wśród nich głowy antylop, gnu pręgowatego czy bawoła. Oprócz wymienionych gatunków fauny na wystawie pojawił się również rosomak, występujące w polskich lasach: dzik, lis, sarna. Liczne eksponaty, z których część użyczyła po swym zmarłym mężu Urszula Pietrucha, wzbogacały poroża jeleni. Chętnie o swym zamiłowaniu do myślistwa opowiadał prezes Okręgowej Rady Łowieckiej Adam Smorawiński, który odbył 9 podróży do Afryki i 3 do Kanady. W tygodniu poprzedzającym „Salon Hubertowski” przywiózł on świeże wspomnienia z pobytu na Alasce, gdzie jako pierwszy Polak ustrzelił białego niedźwiedzia. Przez lata kolekcjonował on zwierzęta żyjące w różnych częściach świata. Można obejrzeć je w Muzeum Łowiectwa w Uzarzewie.

Oprócz prezesa Rady Łowieckiej w otwarciu wystawy uczestniczyli m.in. przewodniczący Zarządu Okręgowego PZŁ Zbigniew Zieliński, a także członek Rady Okręgowej PZŁ, jednocześnie nadleśniczy, nadleśnictwa Pniewy Edwin Krzyżagórski, nadzorujący lasy wronieckie Zbigniew Gzyl oraz należący do grona myśliwych starosta Paweł Kowzan i burmistrz Jacek Grabowski.







Szlagiery muzyczne

Dla gości piątkowej uroczystości przygotowano koncert muzyczny w wykonaniu członków Zespołu Reprezentacyjnego PZŁ: Zenona Olendrowicza, Leszka Kaczora, Tomasza Dylewicza, Adama Andrzejewskiego i prowadzącego spotkanie, wykładowcy szamotulskiej szkoły muzycznej Krzysztofa Kadleca. Opowiadał on słuchaczom najciekawsze szczegóły dotyczące historii wykonywanych utworów. Podczas koncertu rozbrzmiewały nie tylko dźwięki muzyki myśliwskiej. Publiczność miała także okazję napawać się klasyką operową i operetkową.

Sobota była dla myśliwych przerwą w świętowaniu. Dzień ten spędzili na polowaniu na gęsi odbywającym się w Chrzypsku zakończonym wspólną biesiadą. W lasach koło Kikowa poświęcono też kapliczkę św. Huberta.

Niedzielę rozpoczęto trzecią w historii szamotulskiej kolegiaty mszą św. w intencji myśliwych i leśniczych z udziałem Zespołu Reprezentacyjnego Muzyki Myśliwskiej PZŁ. Po nabożeństwie przeprowadzono konkurs w wolnym paleniu fajki.






Łowiectwo to nie biznes i zabijanie

Dalszą część imprezy uświetnił koncert w wykonaniu uczniów szkoły muzycznej. Ich występy podsumował kapelan myśliwych poznańskiego, były proboszcz szamotulskiej parafii kolegiackiej, ksiądz kanonik Eugeniusz Lijewski – Myślę, że tego typu spotkania zmienią wyobrażenia o łowiectwie kojarzącym się zazwyczaj ze strzelaniem i zabijaniem. Jeśli z serc myśliwych wypływały melodie, których przed chwilą słuchaliśmy, to znaczy, że przepełnieni byli oni miłością do przyrody. Nie można łowiectwa postrzegać w płaszczyźnie ekonomicznej i traktować je jak biznes. Przede wszystkim to wspaniałe obcowanie z przyrodą. Trzeba jednak wiedzieć jak korzystać z jej dobrodziejstw, by nie naruszyć zasobów natury.

Wytrawni myśliwi, a także miłośnicy polowań mogli osobiście spotkać się w niedzielne popołudnie z pisarzem zajmującym się tematyką łowiecką Bogdanem Michalakiem. Do tej pory wydał on książki zatytułowane: „Tańczący z dzikami”, „Myśliwskie życie”, „Moja gra łowiecka”. Najnowszą z nich jest wrześniowa pozycja „Pod ryczącym bykiem”. B. Michalak przez ponad 30 lat obserwował życie jeleni, poznając ich zachowania i zwyczaje, co pozwoliło mu posiąść tajniki wabienia tych zwierząt. Swymi umiejętnościami dzielił się podczas niedzielnych warsztatów, na których demonstrował rozmaite dźwięki wydawane przez jelenie – stare i młode samce, zaznaczając że ich mowa jest charakterystyczne stękanie. Bogdan Michalak tłumaczył też, że odgłosy zwierząt zmieniają się w zależności od ich nastrojów, przybierając inne intonacje gdy są zadowolone, obawiają się niebezpieczeństwa, karcą partnera lub triumfują po stoczonej walce. Prowadzący warsztaty zaznaczał, że wydolność płuc jelenia jest trzykrotnie większa niż w przypadku układu oddechowego człowieka, a połową sukcesu w nauce wabienia są zdolności muzyczne, które pomagają rozróżniać i przyswajać dane dźwięki.

Organizatorami III edycji „Salonu Hubertoskiego” przygotowanego pod patronatem starosty szamotulskiego Pawła Kowzana i przy wsparciu Muzeum Zamek Górków byli myśliwi: Alfred Wojciechowski, Stanisław Heckert, Krzysztof Kadlec i Marek Libera oraz koła łowieckie „Darz Bór” z Otorowa, „Bażant” z Chrzypska, „Drop” z Obrzycka i „Daniel” z Szamotuł.



Wasze komentarze
autor: ziomka
e-mail:
data: 2006-03-20
fajowe a szczegolnie te miski:}
buzka:*
autor: sample
e-mail:
data: 2006-04-18
Najbardziej podoba mi się gość z ostatniego zdjęcia
autor: Krzysztof Kadlec
e-mail:
data: 2006-04-20
Gościem z ostatniego zdjęcia jest Bogdan Michalak - wielki myśliwy i pisarz
łowieckich. Mistrzowsko opanował sztukę wabienia jelenia (na zdjęciu jest
jego róg do wabienia). Wydał kilka książek m. in. "Tańczący z dzikami",
"Moja gra łowiecka" i ostatnia pozycja wydana w 2005 r. "Pod ryczącym
bykiem". Są to krótkie myśliwskie przygody, które czyta się jednym tchem.
Piękny łowiecki język, bogata wiedza przyrodnicza. Są to książki dla
miłośników łowiectwa, przyszłych myśliwych i kochających polski las.
Warto przeczytać!
autor: jemek
e-mail: programiki1988@wp.pl
data: 2006-05-12
mam pytanie jakie leśne zwierzęta szczekają jak psy?? 
autor: jacek
e-mail: jacek@intercar-bzyk.pl
data: 2006-05-29
Wspaniałe przetsiewziecie Janusza Wylegały z Chrzypska,co prawda nie było
mnie na otwarciu kapliczki w lesie ale byłem póżniej,chciałoby się żeby
każde Koło Łowieckie miało w lesie taki kontakt ze św.Hubertem!Januszek =
jeszcze raz gratuluje= Jacek Pszczółka=K.Ł.nr.24"Jeleń" w Ujściu!
autor: paula
e-mail:
data: 2007-03-23
nooooooooooooooooooooooooooooooooooo
trochę więcej czadu
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!
autor: puchatek
e-mail:
data: 2007-09-26
fajny misio
autor: vegeta
e-mail:
data: 2007-09-26
songo to jeop
autor: anonimus
e-mail: farcry23@wp.pl
data: 2007-12-27
banda kretynów ktura zneca się nad zwieżętami
autor: sujam
e-mail: sujam@gazeta.pl
data: 2010-05-04
anonimus - w zasadzie to zabrakło mi słów po tym jak zobaczyłem jak to sie
,,który\\\'\\\'piszę w języku polskim. skoro ty nie pojołeś zasad
polskiej ortografi to nie sądzę abys w najmniejszym stopniu zrozumiał
kulture łowiecką.
Tu możesz dodać swój komentarz:


Autor:
e-mail:
Ochrona antyspamowa.
Wypełnienie poniższego pola jest konieczne, aby komentarz znalazł się w bazie

Wpisz słownie liczbę 5:
Czas wykonania: 0.076 sekund