Tygodnik Społeczno-Kulturalny "Puls Kwidzyna" 3 grudnia 2003 r.
Puls Kniei... (gawędy nemroda)
Sygnalistyka myśliwska jest tak stara jak samo łowiectwo. Narodziła się kilkadziesiąt tysięcy lat temu, w epoce kamiennej i trwa nieprzerwanie do dnia dzisiejszego.
Przodkowie nasi, w niedostępnych kniejach, zwiększali swe szanse zdobycia zwierzyny polując zbiorowo. Powstał problem porozumiewania się między łowcami i wydawania poleceń psom. Potrzeba, matka wynalazków, podsunęła myśl o użyciu na polowaniach różnych piszczałek, głównie wykonanych z kości zwierzęcych. Z czasem piszczałki zastępowano rogami zwierzęcymi, później metalowymi rogami myśliwskimi różnej wielkości i kształtu. Krótko mówiąc, trąbienie stało się konieczne i tak powszechne, że poszczególnych, znanych sobie sygnałów, nawet nie zapisywano by przekazać je potomnym.
Współcześnie, najczęściej gra się na tzw. kniejówkach – metalowych sygnałówkach o trzech skrętach.
Różnorodność, ilość i jakość sygnałów myśliwskich, mających charakter krótkich melodii zmieniała się na przestrzeni wieków. Wynikała ona także z umiejętności wykonania doskonalszych instrumentów. Współcześnie grane u nas sygnały łowieckie powstawały od końca XVII wieku na terenach dzisiejszych Niemiec i Polski. Sygnały te miały początkowo w głównej mierze usprawnić organizację polowania. Stąd:
pobudka, zbiórka myśliwych, wsiadany, naganka stój, itd.
Dawny myśliwy musiał rozróżnić ponad trzydzieści melodii ułatwiających polowanie. Dziś nie ma takiej potrzeby. Nie ma tak wielkich polowań. Pozostały w użyciu sygnały mające na celu podniesienie bezpieczeństwa polujących:
zakaz strzału w miot, rozładuj broń, oraz wzbogacające obrzędy związane z łowami:
apel na łowy, powitanie, pasowanie myśliwskie, koniec polowania, to sygnały najczęściej dziś używane.
Odrębną grupę stanowią sygnały dla uczczenia ułożonej na pokocie zwierzyny –
dzik na rozkładzie, lis na rozkładzie, zając na rozkładzie, czy też
pióro na rozkładzie – to wyraz szacunku myśliwych dla upolowanej zwierzyny.
Sygnałówka myśliwska towarzyszy myśliwym na każdym prawie polowaniu zbiorowym oraz wszystkich uroczystościach kół, obwieszczając sygnałami kolejne zdarzenia myśliwskiej przygody.
Gdy początkujący myśliwy strzeli po raz pierwszy grubego zwierza , wówczas sygnalista gra na rogu
pasowanie myśliwskie a łowczy dokonuje ceremoniału pasowania. Na zakończenie polowania, gdy dogasa ognisko, żegnamy sygnałem
Darz Bór kolejny dzień łowów. Uczestnicy biorący udział w polowaniu, z odkrytymi głowami, w skupieniu słuchają zapowiedzi kontynuacji myśliwskiej pasji. Pasji z pięknymi zwyczajami i tradycjami łowieckimi, których podtrzymywanie i przestrzeganie jest dowodem kultury polskiego łowiectwa. Dźwięki wydobywane z trąbki myśliwskiej towarzyszą także myśliwemu w jego drodze do Krainy Wiecznych Łowów.
Za tę piękną oprawę muzyczną naszych doznań dziękujemy wszystkim sygnalistom.
Z łowieckim Darz Bór !
Leszek Parus