Tygodnik Społeczno-Kulturalny "Puls Kwidzyna" 20 sierpnia 2003 r.
Puls Kniei... (gawędy nemroda)
„Pamiętajmy, że polowanie bez myśliwskiego rogu to tylko polowanie,
a z rogiem to już łowy”.
Marek Piotr Krzemień
Fot.
Kwidzyński Zespół Sygnalistów Myśliwskich „Gawra” po konkursie w Pszczynie
Polowaniom prawie zawsze towarzyszył róg myśliwski. Jak daleko spojrzeć by w przeszłość Polski, to łowy zawsze odbywały się z ich udziałem. Wygrywane na rogach sygnały są tradycją. Są także czynnikiem kulturotwórczym. Świadczy o tym wiele dzieł naszej literatury narodowej, wśród nich arcydzieło Adama Mickiewicza „Pan Tadeusz” z koncertem Wojskiego na rogu bawolim. Rogi i sygnałówki towarzyszą często młodemu myśliwemu podczas ceremonii zawierania związku małżeńskiego a także na pogrzebie podczas drogi do Krainy Wiecznych Łowów. Dawniej grano przeważnie na bawolich rogach. Współcześnie, najczęściej gra się na tzw. kniejówkach - metalowych sygnałówkach o trzech skrętach. Różnorodność, ilość i jakość sygnałów myśliwskich, mających charakter krótkich melodii zmieniała się na przestrzeni wieków. Wynikała ona także z umiejętności wykonania doskonalszych instrumentów. Sygnały te miały początkowo w głównej mierze usprawnić organizację polowania. Stąd:
pobudka, zbiórka myśliwych, wsiadany, naganka stój, itd.
Dawny myśliwy musiał rozróżnić ponad trzydzieści melodii ułatwiających polowanie. Dziś pozostały w użyciu sygnały wzbogacające obrzędy związane z łowami:
apel na łowy, powitanie, pasowanie myśliwskie, koniec polowania, to sygnały najczęściej dziś używane.
Odrębną grupę stanowią sygnały dla uczczenia ułożonej na pokocie zwierzyny -
dzik na rozkładzie, lis na rozkładzie, zając na rozkładzie, czy też
pióro na rozkładzie - to wyraz szacunku myśliwych dla upolowanej zwierzyny.
Sygnałówka myśliwska towarzyszy nam na każdym prawie polowaniu zbiorowym oraz wszystkich uroczystościach organizacji łowieckiej, obwieszczając sygnałami kolejne zdarzenia myśliwskiej przygody.
Gdy początkujący myśliwy strzeli po raz pierwszy grubego zwierza , wówczas gra się na rogu
pasowanie myśliwskie a łowczy dokonuje ceremoniału pasowania. Na zakończenie polowania, gdy dogasa ognisko, żegnamy sygnałem
Darz Bór kolejny dzień łowów. Biorący udział w polowaniu, z odkrytymi głowami, w skupieniu słuchają zapowiedzi kontynuacji myśliwskiej pasji. Pasji z pięknymi zwyczajami i tradycjami łowieckimi, których podtrzymywanie i przestrzeganie jest dowodem kultury polskiego łowiectwa.
Muzykę myśliwską słychać coraz częściej nie tylko na polowaniach. Gości ona w filharmoniach, salach koncertowych i kościołach. O ile nasze tradycje związane z polowaniem są różnie odbierane przez osoby nie związane z łowiectwem, to tradycja gry na rogach u znakomitej większości społeczeństwa kojarzona jest pozytywnie i dostarcza niezapomnianych przeżyć. Dźwięki rogów myśliwskich, jak każda inna muzyka, łagodzą obyczaje. Już wkrótce będzie okazja przekonać się o prawdziwości tego stwierdzenia. W dniach 6-7 września na dziedzińcu kwidzyńskiego zamku odbędzie się III Powiślański Przegląd Muzyki i Kultury Łowieckiej im. Tomasza Bielawskiego. Szczegóły programu poznacie Państwo w wydaniu Pulsu Kwidzyna za dwa tygodnie. Już dzisiaj jednak zapowiadam gościa Przeglądu. Z koncertem wystąpi Capella Zamku Rydzyńskiego - zespół reprezentacyjny Polskiego Związku Łowieckiego. Okazja więc nie lada tym bardziej, że organizatorzy Przeglądu gwarantują wstęp na dziedziniec zamkowy bezpłatnie, zapraszając jednocześnie nie tylko myśliwych.
Z łowieckim Darz Bór !
Leszek Parus