Ks. dr Jacek Paczkowski – były rezydent naszej parafii. W 1992 roku ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w Kaliszu i w tym samym roku przyjął święcenia kapłańskie. Aktualnie pełni urząd proboszcza w parafii Świętego Wawrzyńca Męczennika w Tłokini Kościelnej (diecezja kaliska). Pracuje również na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu na stanowisku Adiunkta.
Rozmowa z ks. dr Jackiem Paczkowskim muzykologiem, adiunktem UAM w Poznaniu.
Jaka jest rola muzyki w liturgii?
Istotnym wyróżnikiem muzyki sakralnej jest jej przeznaczenie: dla oddawania chwały Bogu. Można też powiedzieć, że głównym wyznacznikiem dostosowania i stosowania muzyki w liturgii jest istota Kościoła. Podkreśla się zatem akt woli człowieka tworzącego muzykę dla celów kultowych. Dlatego dzisiaj Kościół nie odsuwa od czynności liturgicznych żadnego rodzaju muzyki sakralnej, byleby tylko odpowiadała ona duchowi samej czynności liturgicznej oraz charakterowi poszczególnych ich części i by nie przeszkadzała ludowi w należytym czynnym udziale.
Jaki jest cel muzyki sakralnej?
Muzyka nie jest sztuką samą dla siebie, ale ma służyć liturgii. Muzyka właśnie w służbie na rzecz liturgii upatruje źródło swojej największej godności. Muzyka została zatem predestynowana do ciągłego oddawania czci Bogu. Poszczególne jej elementy, takie jak melodia, harmonia, rytm, szczególnie zaś gdy są związane ze śpiewem, nierozerwalnie łączą się z liturgią, z jej treścią i akcją. Stają się one częścią obrzędu, a przez wiarę wprowadzają nas za pomocą znaków zewnętrznych w rzeczywistość niewidzialną tego misterium, które w danym momencie sprawujemy.
W parze z wyżej przedstawionym celem oddawania czci Bogu idzie następny - uświęcenie każdego uczestnika liturgii. Nastawienie bowiem człowieka na chwalbę Bożą i uznawanie w akcie czci najgłębszej treści swojego życia, staje się wyrazem osobistego dążenia do świętości. Muzyka liturgiczna jawi się jako narzędzie zarówno w chwale Bożej, jak i zaangażowaniu w postawę modlitewną.
Muzyka sakralna jest w wysokim stopniu skutecznym środkiem dla ożywienia pobożności wiernych podczas nabożeństw. Śpiew ze swej natury przyczynia się do jednomyślności i nadaje uroczysty charakter obrzędom liturgicznym. Głównym elementem muzyki religijnej jest piękno, tak kompozycji jak i wykonawstwa, dlatego wśród przymiotów wyróżnia się świętość i doskonałość formy. Ten temat, wśród wielu autorytetów, poruszał Prefekt Kongregacji Nauki Wiary kardynał J. Ratzinger, dzisiaj Ojciec Święty Benedykt XVI.
Wszędzie tam, skąd wyrzucono piękno i gdzie ceni się tylko rzeczy użyteczne, coraz wyraźniej widać przerażające zubożenie. Kościół ograniczający się do grania muzyki „modnej”, „popularnej” popada w nieudolność i staje się nieprzydatny. Kościół ma być miejscem chwały. Nie może zadowolić się strawą codzienną, użytkową: powinien rozbudzać głos Wszechświata, chwaląc Stworzyciela i odsłaniając Jego wspaniałość, czyniąc Go pięknym i dostępnym ludziom. Jeśli kościół ma nadal nawracać, czyli uczłowieczać świat, jak może odrzucać z liturgii piękno? Piękno tak mocno splecione z miłością…
Muzyka wokalno - instrumentalna podczas Mszy św. (udział chóru, orkiestry, innych instrumentów, zespołów)
Chóry, ani inne zespoły muzyczne nie powinny pozbawiać ludzi możliwości śpiewu w czasie liturgii, lecz śpiew ich inicjować i go prowadzić. Ponadto dodają splendoru modlitwie, pielęgnują i szerzą kulturę muzyczną Kościoła. Inne instrumenty muzyczne używane podczas nabożeństw znane były już w Starym Testamencie. W chrześcijaństwie kojarzyły się z kultami pogańskimi i przez wiele wieków można ich było używać jedynie w wielkie uroczystości i to za zgodą biskupa. Dzisiaj przepisy Kościoła pozwalają używać innych instrumentów z wyjątkiem tych, które przeznaczone są do wykonywania muzyki rozrywkowej.
Będąc przejazdem w różnych częściach kraju spotykam się z bardzo różnymi i bardzo wręcz dziwnymi melodiami psalmu. Czy każdy organista może wymyślać melodie refrenu? Czy nie ma jednolitości w tym zakresie?
Komisje liturgiczne poszczególnych krajów, bądź diecezji wydają zbiory melodii psalmów na poszczególne okresy roku liturgicznego. Tylko te powinny być używane podczas Mszy św. Praktyka życia codziennego pokazuje często zupełnie coś innego. Nie przestrzega się przeznaczonych melodii na dany okres, bądź zastępuje się psalm inną pieśnią (karygodne), bądź organista sam jest kompozytorem i komisją decydującą o włączeniu swojego utworu do liturgii. W tym temacie jest sporo nadużyć.
Organizowane są w kościołach koncerty, jaką muzykę można wykonywać i czy kościół może służyć jako sala koncertowa (poza Mszą św.)?
Można wykonywać muzykę religijną, która nie jest przeznaczona do liturgii, ale czerpie np. teksty z Pisma św., lub z liturgii, albo też odnosi się w jakiś sposób do Pana Boga, Matki Bożej, świętych, błogosławionych a także Kościoła. Termin ten odnosi się również do muzyki czysto instrumentalnej, zwłaszcza organowej, którą przeznaczono do wykonywania w kościele przez oparcie jej na motywach muzyki kościelnej, przez tytuł lub dedykację religijną. Tego rodzaju muzyka spełnia ważną rolę, gdyż może podkreślać świąteczny charakter obchodzonej uroczystości czy wręcz do niej przygotowywać, może wprowadzać w specyfikę okresu liturgicznego, stwarzać atmosferę piękna i medytacji oraz ułatwiać rozumienie czytań biblijnych. Uprawianie tej muzyki pożyteczne jest również z uwagi na zachowanie i przypomnienie skarbca muzycznego, który nie powinien zginąć. Dlatego w kościołach można wykonywać np. dramaty religijne, oratoria o tematyce religijnej, pieśni, utwory organowe itp. Mogą one ułatwić zrozumienie i pogłębienie prawd wiary, albo też wytworzyć odpowiedni sakralny nastrój.
Zezwolenie na zorganizowanie koncertu w budynku kościoła wydawane jest przez ordynariusza. Biskup diecezjalny, jeśli uzna to za niezbędne, może - zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego - przeznaczyć kościół nie służący już kultowi Bożemu na audytorium, w którym będą się odbywały koncerty muzyki sakralnej lub religijnej, a także muzyki świeckiej, pod warunkiem, że nie będzie się to sprzeciwiało świętości miejsca. W wypełnianiu tego pasterskiego zadania ordynariusz winien korzystać z pomocy i rady komisji diecezjalnej do spraw liturgii i muzyki sakralnej.
Msze okazjonalne np. Święto Niepodległości, 1 – Maja, św. Hubert itp. – jakie wtedy można wykonywać utwory? Czy dopuszcza się możliwość wykonywania utworów pisanych na tą cześć?
Podane przykłady, jak święto 1 maja (św. Józefa Rzemieślnika) czy św. Huberta mają swoich patronów i można, a nawet jest wskazane, wykorzystać utwory skomponowane i zatwierdzone na te okazje. Święto Niepodległości jest bogate w treści patriotyczne, te z kolei mogą być wykonywane w ramach przygotowania do Mszy św. lub po jej zakończeniu np. w formie krótkiego koncertu. Od wieków w Polsce znamy tradycję łączenia w śpiewnikach pieśni religijnych, patriotycznych czy nawet biesiadnych. Również kolędy, tak przez nas lubiane, podejmują te trzy nurty odniesienia.
Bardzo interesuje moje grono kolegów myśliwych szczególnie Msza Hubertowska (o św. Hubercie - patronie myśliwych). Udział muzyków-myśliwych-amatorów nie posiadających większej wiedzy muzycznej. Ich możliwości i umiejętności gry na poziomie amatorskim (na rogach myśliwskich – naturalne rogi o skali 5-6 dźwięków (c1,g1,c2,e2,g2,a2, (c3), ograniczony i ubogi repertuar najczęściej związany z obrzędami polowania i tradycją. Apel na łowy, Darz bór, Powitanie, Król polowania, halali, Marsz św. Huberta-tematyczny, Msza R. Stiefa . Czy w/m utwory możemy wykonywać?
Zgodnie z tradycją, kościół jest miejscem, w którym gromadzi się lud Boży, by słuchać słowa Bożego, razem się modlić, przyjmować sakramenty, sprawować Eucharystię. Stąd wynika troska o dobór odpowiedniego repertuaru, aby zachować sacrum świątyni w odróżnieniu od profanum codziennego życia. Stąd dokumenty Kościoła wyraźnie zabraniają wykonywania muzyki świeckiej podczas liturgii motywując, iż muzyka ta nie jest zgodna z duchem i powagą liturgii, nie sprzyja refleksji, a ponadto wyłącza zgromadzenie z czynnego udziału w śpiewie. Argumentacja ta, choć tak restrykcyjna, może otwierać pewne możliwości ubogacenia liturgii sprawowanych w gronie poszczególnych duszpasterstw specjalistycznych, do których zaliczamy leśników i myśliwych. Dla tej wspólnoty uczestników liturgii, Msza Hubertowska czy wybrane myśliwskie sygnały, są czymś naturalnym, nie budzącym zgorszenia i nie podważającym powagę liturgii. Nie powinny mieć jednak miejsca w liturgii te, które bezpośrednio wiążą się z czynnością polowania np. Apel na łowy, Król polowania itd. chyba, że wykorzystamy te sygnały jako intradę w odpowiednim miejscu liturgii. Decyzję jednak o włączeniu innych utworów (poza liturgicznych) do danej liturgii może podjąć każdorazowo tylko ordynariusz na prośbę zainteresowanych stron.
Jeśli chodzi o skromność czy prostotę wykonywanych utworów, to dla liturgii nie ma większego znaczenia, byleby nie odbierały jej powagi i obniżały poziomu.
Jak można by podsumować naszą rozmowę?
Wskazania Kościoła na temat roli i zadań muzyki w liturgii oraz tego, jaka ona powinna być od wielu wieków są w istocie niezmienne. Uwypuklają jej świętość i piękno. Trzeba być świadomym, że muzyka w liturgii nie ma na celu ani rozśpiewania jej uczestników, ani też nie stwarza okazji do „wyżycia się” za pomocą śpiewu czy instrumentów. Kryterium wartości dla utworów liturgicznych ma być służba świętym ceremoniom: musica - ancilla liturgiae!
Rozmawiał: Józef Czerniak
Józeczku, dziękuję za interesujący wywiad. Pozdrawiam darz
bór! Krzysztof Kadlec
Bardzo pouczający i wartościowy temat - tym bardziej, że nasze Msze
Hubertowskie wykonywane coraz szerzej, mają bardzo różny poziom i
charakter. Moje przemyślenia na temat ogólnej ceremonii Mszy Hubertowskiej
ukażą się w listopadowym Łowcu Polskim. Dzięki Józiu za bardzo przydatny
materiał!