Powrót do nowej wersji serwisu powrót na stronę główną
Myśliwskie pożegnanie

autor: Wiesław Keller

Spotkania myśliwskie to rzecz, z którą ludzie w zielonych mundurach spotykają się dość często. Oprócz polowań zbiorowych, indywidualnych są ze sobą biesiadując po polowaniu, dokarmiając zwierzynę, budując paśnik, ambonę czy uczestnicząc w zebraniu koła.

Nadchodzi jednak czas rozstania i trzeba się pożegnać. Dobrze kiedy rozchodzą się w nastroju pogodnym w przekonaniu, że następne spotkanie już niebawem i pewnie BÓR znów nam będzie DARZYŁ.

Jednak zdarza się i tak, że żegnamy kogoś, kto odchodzi od nas na zawsze; do krainy wiecznych łowów. I w zasadzie na takim pożegnaniu chciałbym się skupić. Czy i tego myśliwca powinniśmy pożegnać? Na pewno. I to z wielką powagą i szacunkiem,  przecież z pewnością to za jego przyczyną (mniej lub bardziej) nasze łowisko wzbogaciło się o nową ambonę lub paśnik, a nasze koło o niejedną przygodę i anegdotę z nim związaną. Chwila smutna, ale my mundurowi musimy stanąć na wysokości zadania i wykonać swoją powinność w jak najlepszy sposób. Wyrazimy w ten sposób wdzięczność koledze, z którym spędziliśmy wiele wspaniałych chwil, a także swoje współczucie dla jego najbliższych, przekonując ich, że i nam będzie brakować dobrego kolegi.

Uroczystość żałobna dla myśliwych chcących pożegnać swojego kolegę zaczyna się w kościele mszą świętą. Dobrze byłoby gdyby już w tym miejscu nastąpił delikatny akcent myśliwskiego pożegnania. Niech to będzie „Marsz św. Huberta” zagrany na zakończenie, podczas wyprowadzania zmarłego z kościoła czy kaplicy.

Sygnały myśliwskie, które najczęściej towarzyszą ceremonii pogrzebowej to „Darz Bór” i „Pożegnanie”. Ze względu na swój specyficzny charakter są one najbardziej odpowiednie. Jednakże można jeszcze zagrać „Koniec polowania”, „Capstrzyk”, a w przypadku większego zespołu fanfarę „Echo”. Kiedy te sygnały zagrać? Oczywiście po porozumieniu z księdzem i omówieniu szczegółów najlepiej przy mogile, gdy trumna jest u góry, a mogiła nie uformowana. Po zakończeniu mowy pożegnalnej przedstawiciela myśliwych grany jest sygnał „Darz Bór”. I to jest najbardziej odpowiedni moment do ostatniego pożegnania. Niestety często zdarza się, że ksiądz jak i my sami przegapimy ten moment. Wówczas należy zaczekać, aż do chwili złożenia ciała w grobie i uformowania mogiły. Dopiero teraz należałoby pożegnać kolegę myśliwego słowami i dźwiękiem rogu.

Trzecim momentem, kiedy można zagrać np. „Echo” jest czas, gdy uroczystość pogrzebowa dobiega końca i wszyscy powoli się rozchodzą. Zespół rozstawiony z boku nie przeszkadzając odchodzącym gra fanfarę lub inny stosowany sygnał.

Koledzy myśliwi uczestniczący w ostatnim pożegnaniu powinni być ubrani w mundurach myśliwskich. To podkreśla charakter ich wystąpienia i łączności z umarłym. Powinni mieć zamiast kwiatów niewielką gałązkę jedliny, którą wrzucają do zasypywanego grobu. Można też wystrzelić salwę honorową. Lecz należy pamiętać, żeby nie przeszkodzić księdzu w ceremonii pogrzebowej. Ten moment to po przemówieniu delegata koła i po sygnale Darz Bór. Jeżeli jest sztandar powinien on być dobrze wyeksponowany i w miarę blisko mogiły.

Reasumując należy pamiętać, że wszystkie nasze działania muszą być wyważone i nie mogą wchodzić w konflikt z nabożeństwem pogrzebowym. Dopiero tak przeprowadzona ceremonia pozostanie nie tylko na długo w pamięci uczestników pogrzebu, ale również w naszej. My z kolei będziemy w przekonaniu, że cały trud włożony przez naszego kolegę w łowiectwo został solidnie wynagrodzony może nie na ziemi, ale na pewno teraz podczas ostatniego pożegnania.

Wiesław Keller


Wasze komentarze
autor: Błażej Chmielewski
e-mail: blazej.chmielewski@interia.pl
data: 2011-04-15
Dziękuję za ten artykuł. Ceremoniał pogrzebowy jest częstym elementem w
wystąpieniach sygnalistów i wiedza o jego prawidłach jest konieczna.
Chciałbym jeszcze uzupełnić szczegół dotyczący gałązki jedliny
składany na trumnie. \"Po opuszczeniu trumny rozpoczyna się ceremonia
ostatniego pozdrowienia myśliwskiego: myśliwi podchodzą do otwartego grobu,
zdejmują kapelusz, który trzymają prawą dłonią, ceremonialnie
przyłożony do piersi, lewą dłonią wyjmują zza wstążki złom (włożony
po lewej stronie kapelusza) i rzucają go na trumnę. W tym czasie
sygnaliści, najlepiej z pewnego oddalenia, grają cały czas hejnały:
\"koniec polowania i Darz Bór\" Ciekawy materiał o ceremoniach łowieckich
pod linkiem:http://www.lowiecki.pl/tradycja/sztandar.php
Tu możesz dodać swój komentarz:


Autor:
e-mail:
Ochrona antyspamowa.
Wypełnienie poniższego pola jest konieczne, aby komentarz znalazł się w bazie

Wpisz słownie liczbę 5:
Czas wykonania: 0.118 sekund