Powrót do nowej wersji serwisu powrót na stronę główną
Sygnaliści „Jenot” koncertowali w Niemczech i Francji

autor: Piotr Grzywacz
data powstania: 2010-07-13

W pierwszych dniach lipca sygnaliści „Jenot” z Technikum Leśnego w Tucholi udali się do Francji na wielki koncert, zorganizowany w kolegiacie w Dole. Miasto położone na trasie ze Strassburga do Lyonu należy do Departamentu  Jura w regionie Franche-Comté.

Podróż podzielono na dwa etapy. W pierwszej części sygnaliści dotarli do Hesji w zachodnich Niemczech. W malowniczo położonej miejscowości Marjoß spotkali się z zespołem sygnalistów myśliwskich z pobliskiego miasteczka Schlüchtern.  Odbyła się wspólna próba, grillowanie i wymiana informacji o swoich zespołach. Dzięki staraniom gospodarza Hansa – Petera Schreibera, w miejscowym ośrodku sportu zorganizowano nocleg. Niespodzianką było odegranie przez gospodarzy „Sygnału Dni Borów Tucholskich”. Podziwiano tucholski zespół, że młodzież nie tylko pięknie, ale z wielka pasją wspólnie gra na rogach myśliwskich. Niemiecki zespół był uczestnikiem Dni Borów Tucholskich w 1987, jako pierwsza grupa sygnalistów z europy zachodniej i z za „żelaznej kurtyny”. 

Francja  powitała nas  40 stopniowym upałem. Gospodarzami byli członkowie zespołu rogów francuskich „RALLYE TROMPES DE CHAUX” w Dole. Zakwaterowano nas w prywatnych domach. W okresie czterech dni mogliśmy poznać  zwyczaje, zasadniczo inny rozkład dnia i oczywiście francuską kuchnię. Jednak głównym celem pobytu był udział w wielkim koncercie, zorganizowanym w miejscowej Kolegiacie. W składzie  tucholskiego „Jenota” wystąpili: Piotr Grzywacz, Maciej Brzostowicz, Michał Ginter, Tomasz Prabucki, Mateusz Modrzejewski, Krzysztof Ignalski, Karol Elmanowski, Hubert Witka i Jakub Płotka. W dwuczęściowym widowisku muzycznym  można było usłyszeć: zespół rogów francuskich, alpejskie rogi szwajcarskie, szkocką kobzę ze skrzypcami, rogi pszczyńskie z Tucholi, śpiewy muzyki dawnej alpejskiej, myśliwskiej i „jodłowanie”. Licznie zgromadzona publiczność na stojąco oklaskiwała zejście tucholskiego „Jenota” – głównej atrakcji koncertu. We Francji rogów „Pless” (pszczyńskich) i zespołów nie ma. Tam rozbrzmiewa  tylko róg francuski i sygnałówka brzęczkowa. W następnym dniu zorganizowano jeszcze jeden koncert w plenerze. Gospodarze zadbali także o program turystyczny. Zwiedzaliśmy zabytkową kopalnię soli a także fabrykę serów.

Najwięcej czasu poświęciliśmy na poznawanie tradycji gry na rogach francuskich. Korzenie tej sztuki sięgają   XVIII wieku. Polowania „Par force” polegały na uganianiu zwierzyny konno. Zgraja psów myśliwskich  podążała za zwierzyną po ciepłym tropie a za nią kawalkada jeźdźców.  Piękne stroje, specjalne guziki, wyłogi, buty, rękawice, czapki – wszystko było zależne od rangi służby łowieckiej. Kielichy trąb zamalowywano, by nie błyszczały koniom w ślepia. Długość rury „Rogu Francuskiego” wynosi około 454 cm co daje możliwość zagrania około 16 dźwięków. Nasze rogi „Pless” to około 130 cm i zaledwie 6 dźwięków.  Wielu rad i wskazówek udzielił nam osobiście  Francis Favre – Wiceprezydent Międzynarodowej Federacji Rogów Francuskich – organizacji skupiającej ponad  trzy tysiące członków na całym świecie, a także Sylvain Girod – kierownik miejscowego zespołu.  Nawiązane kontakty zamierzamy kontynuowane w przyszłości poprzez popularyzację muzyki rogów francuskich w Tucholi i odwrotnie.


We Francji gospodarze i goscie

W Niemczech - gospodarze w Marjoss

Mateusz Modrzejewski poznaje tajniki rogu francuskiego

"Jenot" przed kolegiatą w Dole

Gospodarze we Francji: Rallye Trompes De Chaux

 


Wasze komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Tu możesz dodać swój komentarz:


Autor:
e-mail:
Ochrona antyspamowa.
Wypełnienie poniższego pola jest konieczne, aby komentarz znalazł się w bazie

Wpisz słownie liczbę 5:
Czas wykonania: 0.051 sekund