W czasie dorocznych obrad Gorzowskiego Oddziału KKiKŁ im. W. Korsaka, które odbyło się 31 marca 2007 r. miałem możliwość przeprowadzenia krótkiego wywiadu z Zygmuntem Jurczyszynem seniorem, jego synem Hubertem i dwoma wnukami: Hubertem i Karolem.
Trzypokoleniowych rodzin myśliwych jest w Polsce kilkanaście, ale żeby byli to myśliwi, znakomici leśnicy i uzdolnieni sygnaliści, to na taką rodzinę jeszcze się nie natknąłem. A oto relacja z tego spotkania będącą niekompletna zapewne „sagą” tego zacnego Rodu.
Zygmunt (1923 r.)
Członek KŁ w Sycowie (1953 – 1962), a od roku 1962 (do dziś) KŁ „Knieja” w Rogozińcu. Studia odbywa na Wydziale Leśnym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie w latach 1948 - 1952. Egzamin dyplomowy zdaje u samego prof. Władysława Krawczyńskiego i to z wynikiem celującym (19.XII. 1951 roku). Wspomina to wydarzenie jako jedne z ważniejszych w Jego dotychczasowym życiu i zawodowej karierze leśnika.
Hubert (1952 rok)
Po studiach w Poznańskiej Akademii Rolniczej podejmuje pracę w Katedrze Łowiectwa kierowanej przez prof. B. Fruzińskiego. Aktualnie pracuje jako nadleśniczy Nadleśnictwa Państwowego Strzelce Krajeńskie. Już na studiach zaczął grać na rogu myśliwskim czym „zaraził” swoich dwóch synów.
Hubert (1984)
Aktualnie studiuje na czwartym roku Wydziału Leśnego Uniwersytetu w Malmë. Znalazł się na tej renomowanej uczelni w wyniku wygranego konkursu kwalifikacyjnego. Tylko patrzeć jak skończy studia i podejmie trud pracy zawodowej na jakimś ministerialnym stołku!? Oby tylko nie przestał grać, bo jak mówią „muzyka łagodzi obyczaje” i ta umiejętność może i Jemu, i nam bardzo w przyszłości się przydać. Jest niezrzeszonym członkiem PZŁ, ze względu na zaangażowanie na studiach i planowanej pracy naukowej.
Karol (1986 rok)
Studiuje na drugim roku Akademii Rolniczej w Poznaniu. Już teraz jest kierownikiem muzycznym słynnego z osiągnięć poznańskiego zespołu sygnalistów „Venator” – laureata wielu konkursów muzycznych w kraju i za granicą. W czasie kiedy rozmawialiśmy w przerwie obrad KK i KŁ powiedział, że zaraz po zebraniu bierze się za naukę, bo w najbliższych dniach zdaje egzamin łowiecki.
W trójkę tworzą rodzinny zespół sygnalistów odnosząc znakomite sukcesy, jak choćby ostatni w Kwidzynie. Moim rozmówcom pozostaje życzyć tylko dalszych sukcesów, których właściwie powinniśmy być pewni, że nie zginą zwyczaje i tradycje łowieckie, a dobre imię leśnika-myśliwego będzie podtrzymane na lata.
Tekst
Bohdan Jasiewicz
Warszawa
„Kultura Łowiecka” - Biuletyn Klubu Kolekcjonera i Kultury Łowieckiej, lato 2007, nr 46
Mjalem przyjemność wielokrotnie fotografowac panow Jurczyszynów podczas ich
wystepów między innymi w Głogowie a także gdy byli gośćmi na naszej
zbiorowce w kole \"Leśnik\" muzyka piękna pozdrawiam Andrzej Romecki