W piątek 22 maja 2015 r. o godz. 14.00 spotykamy się jako członkowie klubu na Wlanym Zgromadzeniu – tym razem sprawozdawczo - wyborczym. Na stronie MM można już zapoznać się i ze sprawozdaniem z walnego w Człuchowie (brawo!!), regulaminem obrad, porządkiem itd. Już na tegorocznym spotkaniu organów klubu w marcu br mówiłem o tematach i wnioskach, które zamierzam przedstawić na tegorocznym Walnym Zebraniu Członków Klubu Sygnalistów Myśliwskich. Moim skromnym zdaniem - ważnych.
Wręczenie tej krótko przecież funkcjonującej nagrody (1 rok) chórowi ( przyznaję, był jedyny) wywołało wiele kontrowersji, dyskusji a konsekwencje tej decyzji widzimy już teraz. Presja na powołanie Klubu Muzyki Myśliwskiej będzie pewnie rosła.
Jako pomysłodawca nazwy tej nagrody, której pomysł wspólnie z Kol. Krzysztofem Kadlecem doprowadziliśmy do gotowego projektu, nigdy nie wyobrażaliśmy sobie, że trafić ona może do chóru! - a nie do zespołu sygnalistów myśliwskich grających muzykę na rogach myśliwskich! Jak wszem wiadomo od lat, za najlepsze wykonanie ( po raz n-ty) sygnału powitanie plus dwóch wylosowanych przyznawana jest nagroda przechodnia ufundowana przez Naczelną Radę Łowiecką - RÓG WOJSKIEGO (jest z czym wracać na uczelnię, do szkoły czy nadleśnictwa).
Brakowało natomiast równoważnego uhonorowania zespołu, który zwyciężył w kategorii Muzyka Myśliwska. Tym bardziej, że po skróceniu nauki w technikach leśnych wiadomym jest, że sięgnąć po nią mogą w zasadzie tylko zespoły akademickie, których kontakt z rogiem myśliwskim jest odpowiednio długi ( dzisiaj już pewnie i nadleśnictwa).
Zespoły, które przywożą na konkurs muzyki myśliwskiej nowe kompozycje, aranżacje, które potem rozchodzą się „w Polskę” powinny zostać w sposób szczególny uhonorowane. To taki właśnie zamysł miał miejsce przy jej tworzeniu, tak to również w załączonym do dokumentów Zarządu KSM, moim piśmie do Dyrektora Generalnego LP - „Dlaczego Lasy Państwowe” uzasadniłem. Muza Wojskiego miała w naszym zamyśle zrównoważyć właśnie - i tylko - Róg Wojskiego. Wojski w „Panu Tadeuszu” grał na myśliwskim rogu, nasz wieszcz nic o tym nie wspomina, żeby i śpiewał.
MUZA WOJSKIEGO musi być bezwzględnie nagrodą dla najlepszego zespołu trębaczy grającego na najwyższym poziomie muzykę myśliwską, obojętnie czy to w MB, czy w MEs . I tylko ten zespołowy kunszt i wysiłek powinna wynagradzać, co z nazwy tej nagrody jednoznacznie wynika. Tu zacytuję Kol. Prezesa KSM z pisma do Dyrektora Generalnego LP: „Wzrastający poziom muzyczny i popularność gry na rogu myśliwskim wymagają coraz większego poziomu organizacyjnego i artystycznego, a nowa nagroda wpisałaby się na trwale w historię polskiej muzyki myśliwskiej.” (podkreślenie moje)
Pozostaje otwartą kwestia ustanowienia nagrody przechodniej dla całej klasy MSH. I to jest zadanie dla zarządu na następną kadencję.
Temat, oj - „niebezpieczny” i trudny, ale w odróżnieniu od poprzedniego tutaj jeszcze dłużej i rozważniej należy dyskutować. Ile kadencji, lat można intensywnie, pomysłowo, przede wszystkim twórczo pracować na szczeblu krajowym dla dobra polskiej sygnalistyki i muzyki myśliwskiej. Martwimy się, przeżywamy sukcesy, całe szczęście rzadziej i porażki, a do tego działamy wszyscy społecznie!
Wiedząc już o czekających nas zmianach nasuwa mi się pomysł aby wzorem NRŁ i w zarządzie KSM wprowadzić funkcję „ z-cy członka”. Niekoniecznie musi brać on udział we wszystkich spotkaniach, wystarczy raz rocznie na posiedzeniach wszystkich organów klubu , do tego otrzymywać dokumenty, które trafiają na zarządy i potem z nich protokoły, aby uzyskać szersze i wyważone spojrzenie na naszą działalność. Łatwiejsza byłaby wtedy i rezygnacja (5-10 lat w życiu młodego człowieka to szmat czasu, wiele się zmienia). Byłyby więc już przygotowane osoby, które z łatwością mogłyby przejąć obowiązki.
Innym pytaniem, które sobie stawiam jest: Czy prezes KSM powinien również ograniczyć w przyszłości pełnienie tej funkcji np.: do dwóch kadencji? Czy mamy już dzisiaj osoby przygotowane do pełnienia tej zaszczytnej ale i trudnej, pracochłonnej funkcji? Znać tu przecież trzeba statut, funkcjonowanie i struktury PZŁ, także to samo jeśli chodzi o Lasy Państwowe. Dla mnie osoba na tej funkcji musi być i myśliwym i leśnikiem. Takiej rotacji podlegają przecież prezydenci państw, dlaczego by nie i prezes KSM? Nawet jeśli zdarzyłoby się , że funkcję objęła by osoba niekompetentna, wybrana przez najprościej mówiąc „kolesiostwo”, to i tak życie szybko zweryfikuje ten nietrafny wybór i szybko zatęsknimy i za kompetencją i wiedzą szefa naszego klubu.
XV lat „spoglądania” na działalność zarządu KSM z funkcji przewodniczącego Komisji Rewizyjnej mówi mi jednak, że niełatwo będzie zastąpić obecne status quo równie oddaną sygnalistyce, poświęcającą jej tak wiele pracy osobą. Są momenty, że i ja oraz inne osoby, mamy często odmienne zdanie - szczególnie w kwestii pozycji muzyki myśliwskiej w KSM, ale nie tylko. Doceniamy jednak ogromną pracę włożoną w to co dzisiaj jako Klub Sygnalistów Myśliwskich osiągnęliśmy.
Niemniej jednak na ten temat rozmawiać trzeba, bo inaczej zatracimy to, co w naszym amatorskim ruchu jest najbardziej cementujące – czyli demokrację, jasną i czytelną dla wszystkich.
KSM działa na podstawie regulaminu zatwierdzonego 15 grudnia 1994 roku przez NRŁ PZŁ i podpisanego przez Prezesa NRŁ mgr. Inż. Alfreda Hałasę. Regulamin przejrzysty, nieskomplikowany, oparty na zapisach statutowych PZŁ.
Szkoda, że nie ma go na stronie internetowej MM (jest... REGULAMIN KSM - przyp. red.) i niewielu członków KSM zna jego zapisy, a powinien być dostarczony każdemu nowo wstępującemu wraz z odznaką i legitymacją KSM. Piszę o tym w przededniu walnego zgromadzenia, czytając „regulamin obrad walnego”. Powinniśmy przecież opierać się na regulaminie klubu, a nie odwoływać się wtedy gdy trzeba „utrudnić życie” członkom walnego - do statutu PZŁ.
Uważam, że po XX latach funkcjonowania klubu czas na dostosowanie tego archaicznego dokumentu do czasów dzisiejszych, uzupełnienia go o potrzebne klauzule związane z walnym zgromadzeniem itp. Prace nad tym na pewno należy rozpocząć (powołać zespół koordynujący lub inne ciało).
Wiem, że powstrzymujemy się od tej decyzji bo może to się wiązać i ze zmianą nazwy klubu (takie opcje ↑ funkcjonują) a uchwała WZ w tej sprawie podlega przecież zatwierdzeniu przez NRŁ PZŁ. Czyżby jednak, nawet zmiana nazwy na Klub Trębaczy Myśliwskich PZŁ wyrządziła nam jakąkolwiek szkodę? A może ta nazwa dobitniej pokazuje nam, że jest w naszej pasji coraz więcej muzyki myśliwskiej. Działamy w dziedzinie muzycznej kultury łowieckiej, muzycznej tradycji polskiego łowiectwa ale bądźmy jednak otwarci na nowe czasy i młodość członków w naszych szeregach.
Kiedyś Róg Wojskiego to było wydarzenie, chociażby poprzez samą ilość członków biorących w nim udział oraz imprez temu towarzyszących. Dzisiaj jednak często konkursy regionalne (Goraj, Niepołomice, Spychowo) mają więcej uczestników, więcej imprez towarzyszących a przede wszystkim więcej zainteresowanych imprezą myśliwych i leśników, aktywnie angażujących się w te regionalne, znaczące przecież dla łowieckiej kultury wydarzenia. Skrócona, zwięzła ale na wysokim poziomie artystycznym impreza, jaką jest „Róg Wojskiego” to nieunikniona dla nas i mam nadzieję niedaleka przyszłość.
Z wyrazami szacunku dla wszystkich koleżanek i kolegów w KSM PZŁ, szczególnie tych biorących udział w Walnych Zgromadzeniach.
18 maja 2015 r.
Przewodniczący Komisji Rewizyjnej KSM - Kazimierz Kroskowski